no i się zesrało......
okazało się w orzeczeniu spadkowym jest tylko jedno imię mojej mamy a ma na moje nieszczęście - dwa imiona, no i sprostowanie dla naszego jasnieoświeconoego sądu zajmie 7 dni ale ale później jeszcze 7 dni żeby się upawomocniło gdyby jednak moja babcia przypomniała sobie że nadała córce jeszcze jakieś imie tak dla urozmaicenia wówczas można przez te 7 dni się odwołać chyba, tak myśle bo po co taką rzecz uprawomocniać ...
no nic nic,już mnie trafia szlag....
potem muszę spisać akt notarialny, podać numer aktu dla geodety który juz zrobił mapkę tylko robak czeka na ten cholerny numer!!!
potem pędzić do architekta i jednocześnie gnać do wodociągów i zakładu eneregtycznego po warunki przyłączenia,
no a potem to juz panie z górki, jeszcze raz do architekta a potem do starostwa po pozwolenie na budowę
do starostwa dzwoniłam ile mają dni na wydanie pozwolenia na budowę? no ile? ustawowo 65 dni i w tym czasie mogę sobie spokojnie zupełnie odstresowanie czekać, aż przychodza mrozy a moja glina twardnieje na beton i mogę sobie patrzeć na majstra który mówi ze on juz wziął jakąs robotę bo co będzie tyle czekał zanim ja pozwolenie dostane, mogę się przenieśc na stancje bo pewnie sprzedam mieszkanie
czuje się jak w starej polskiej komedii o w tej:
http://www.youtube.com/watch?v=v1dZBlZuZHA